Niedawno po 30 dniach od wyjazdu z salonu robiłem Skodę Octavię. Bokiem wleciałem w krzaki więc naprawa była robiona z mojego AC. 2 tygodnie temu odebrałem samochód z ASO gdzie przeprowadzono fachowe naprawy.
Czy ten samochód stracił na wartości z faktu że jest "powypadkowy"? Czy należy mi się odszkodowanie z tego tytułu jak temu Panu o którym pisze Dziennik ?
Wiadomości z kraju i ze świata. Wiadomości gospodarcze. Znajdziesz u nas informacje, wydarzenia, komentarze, opinie. Serwis dla kobiet, rozrywka, auto, pogoda.
No ciekawie to wygląda. Tylko że w artykule jest mowa o OC, a Ty robiłeś z AC. Te ubezpieczenie różnią się znaczenie co do zasady. Fajnie gdyby się udało.
Żal było patrzeć na Twoją Octavie stojącą w krzakach.
Niedawno po 30 dniach od wyjazdu z salonu robiłem Skodę Octavię. Bokiem wleciałem w krzaki więc naprawa była robiona z mojego AC. 2 tygodnie temu odebrałem samochód z ASO gdzie przeprowadzono fachowe naprawy.
Czy ten samochód stracił na wartości z faktu że jest "powypadkowy"? Czy należy mi się odszkodowanie z tego tytułu jak temu Panu o którym pisze Dziennik ?
Wiadomości z kraju i ze świata. Wiadomości gospodarcze. Znajdziesz u nas informacje, wydarzenia, komentarze, opinie. Serwis dla kobiet, rozrywka, auto, pogoda.
Niedawno po 30 dniach od wyjazdu z salonu robiłem Skodę Octavię. Bokiem wleciałem w krzaki więc naprawa była robiona z mojego AC. 2 tygodnie temu odebrałem samochód z ASO gdzie przeprowadzono fachowe naprawy.
Czy ten samochód stracił na wartości z faktu że jest "powypadkowy"? Czy należy mi się odszkodowanie z tego tytułu jak temu Panu o którym pisze Dziennik ?
Wiadomości z kraju i ze świata. Wiadomości gospodarcze. Znajdziesz u nas informacje, wydarzenia, komentarze, opinie. Serwis dla kobiet, rozrywka, auto, pogoda.
Może to dziwne pytanie, ale dlaczego? Spadek wartości auto to spadek wartości. A że robione z AC moim zdaniem, to nie ma znaczenia, w końcu po to się ma ubezpieczenie.
Przecież po to zpapłacilem 3000 ubezpieczenia żeby po szkodzie ubezpieczyciel przywrócił pojazd do stanu z przed szkody, czy to naprawiając bezgotówkowo czy rekompensując mi to banknotami NBP.
Przecież po to zpapłacilem 3000 ubezpieczenia żeby po szkodzie ubezpieczyciel przywrócił pojazd do stanu z przed szkody, czy to naprawiając bezgotówkowo czy rekompensując mi to banknotami NBP.
Skoro rozbiłeś auto ze swojej winy i naprawiałeś je z AC to nic nie dostaniesz. Wykupując AC zgodziłeś się na pewne warunki, a OWU chyba u żadnego ubezpieczyciela nie przewidują takiego odszkodowania.
Jakbyś miał wypadek z cudzej winy i naprawiam z OC sprawcy to jak najbardziej możesz tego dochodzić, bo OC reguluje kodeks cywilny a nie widzimisię ubezpieczyciela.
Przykro to pisać i niech mnie nikt za to nie linczuje, ale jesteś sam sobie winny.
Bo opisując swój wypadek wspominałeś o zasyfionej drodze przez jakąś budowę. Jeśli faktycznie to było przyczyną, to trzeba było się z nimi szarpać niestety.
Ja płace AC po to żebym nie przejmował się co będzie jak rozbije auto. Za 3000 zł na 12 miesięcy ubezpieczyciel ma mi przywrócić samochód do stanu z przed szkody.
To że to moja wina to może mam postać w kącie? Może mam od mamusi ochrzan dostać? A może publicznie mam przeprosić?
AC polega na tym że jak pójdę w nocy do auta i porysuję kluczykiem drzwi bo było ciemno to ubezpieczyciel za to 3000 rocznie ma mi przywrócić samochód do stanu z przed szkody. A według np. dylan80 to powinienem iść przeprosić do ubezpieczalni.
Chyba jestem jedynym gościem na tym forum który czegoś chce wymagać od ubezpieczyciela za 5 lat płacenia składek AC w wysokościach 3000-5000 rocznie.
A Ty nie czujesz się wyruchany? Płacisz tyle czasu 3000 rocznie AC a gdy przyjdzie do likwidacji szkody z AC to rzeczoznawca PZU wycenia ją na 5000 kiedy ASO wycenia naprawę auta na gwarancji na 15 000?
namo, ja nie powiedziałem, że ci sie nie należy przywrócenie auta do stanu sprzed szkody.....
ale ty pytałeś o odszkodowanie za utratę wartości...... jecz autko straciło na wartości przez twoje działanie...
[ Dodano: Czw 26 Lis, 09 00:17 ]
Zamieszczone przez namo
AC polega na tym że jak pójdę w nocy do auta i porysuję kluczykiem drzwi bo było ciemno to ubezpieczyciel za to 3000 rocznie ma mi przywrócić samochód do stanu z przed szkody
właśńie nie na tym to polega.....
może przywróci lakiero do poprzedniego stanu , ale na pewno nie wypłaci dodatkowego odszkodowania
zresztą każdy ubezpieczyciel teraz tak wije, żeby jak najmniej oddać
jak rozmawiałem z facetem z DAS-A to mi powiedział ze nie ma to znaczenia czy z ac czy z oc oni sa w stanie jakies dodatkowe banknoty wywalczyc w zwiazku z utrata wartosci auta po wypadku...ale jak to jest dokładnie to tego nie przerabiałem i raczej nie chce przerabiac...
narazie brak usterek ...21-12-2009 wymiana akumulatora i przekroczyłem 103000tyś przebiegu...(listopad 2010r)juz 5lat minęło)..po przeglądzie .....Może czas na zmiany...kurde 17-12-2010 mam 104500tyś przejechane coś mało jeżdze ostaTNIO.......11-2011 przejechane 116000tyś wymiana rozrządu kpl
Ja płace AC po to żebym nie przejmował się co będzie jak rozbije auto. Za 3000 zł na 12 miesięcy ubezpieczyciel ma mi przywrócić samochód do stanu z przed szkody.
To że to moja wina to może mam postać w kącie? Może mam od mamusi ochrzan dostać? A może publicznie mam przeprosić?
namo, to o co Ty właściwie tu pytasz :?
O odszkodowanie za utratę wartości czy o naprawę auta z AC, co :?:
Uszkodziłeś auto i zamiast płacić z własnej kieszeni za naprawę zapłacił ubezpieczyciel, tak? Tak! Masz auto przywrócone do stanu sprzed szkody.
Czy należy Ci się cokolwiek za utratę wartości auta, bo jest już bite? Nie, bo rozbiłeś je sam!
Rozróżnij te dwie sprawy, przeczytaj swoje OWU do AC, przeczytaj odpowiednie paragrafy KC do OC, a dopiero potem się unoś.
BTW czemu zapłaciłeś 3000 za rok ubezpieczenia nowej O2FL :?: Chyba w każdym salonie są (były?) pakiety za niecałe 2000 :|
namo, Zwroc uwage ze Ty masz inne OWU niz wiekszosc bo auta w leasingu maja inne taryfy.
Druga sprawa dla mnie to troche dziwne, przy leasingu jest pakiet ktory kosztuje zawsze tyle samo, czy rozwalisz auto raz czy 5 razy czy nie rozwalisz go wcale, za rok zaplacisz tyle samo. Dla mnie to jest kpina, bo w prywatnym ubezpieczeniu pojdziesz po cos z AC to juz masz -10% a przy drugim dzwonie w ciagu roku masz szanse na wejscie do stredy 0% znizki na AC :lol:
3000zl to nie jest duzo, po roku za normalne auto na prywatna osobe przy max znizkasz mozna zaplacic podobnie.
namo, Zwroc uwage ze Ty masz inne OWU niz wiekszosc bo auta w leasingu maja inne taryfy.
Druga sprawa dla mnie to troche dziwne, przy leasingu jest pakiet ktory kosztuje zawsze tyle samo, czy rozwalisz auto raz czy 5 razy czy nie rozwalisz go wcale, za rok zaplacisz tyle samo. Dla mnie to jest kpina, bo w prywatnym ubezpieczeniu pojdziesz po cos z AC to juz masz -10% a przy drugim dzwonie w ciagu roku masz szanse na wejscie do stredy 0% znizki na AC :lol:
3000zl to nie jest duzo, po roku za normalne auto na prywatna osobe przy max znizkasz mozna zaplacic podobnie.
1 rok 1999zł w pakiecie przy kupnie
2 rok 3500zł bo było coś tam robione z AC
3 rok 1800zł
To są pełne pakiety, bez udziału własnego, stała wartość auta przez cały okres ubezpieczenia itd itp.
Od roku sądzę się z naszym narodowym ubezpieczycielem o odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej. Szkoda z tytułu OC sprawcy. Obecnie w apelacyjnym. Wszystkie dotychczasowe wyroki na moją korzyść. Niestety kasy na razie brak. O tym co ubezpieczyciel pisze w pismach do sądu wolałbym nie wspominać publicznie bo mógłbym kogoś urazić. Niedługo makulatura z tej sprawy będzie więcej warta niż to odszkodowanie Ale można się też sądzić nie tylko dla kasy. Może inni będą mieli łatwiej w przyszłości. Jak im wszyscy odpuszczają to takie są później efekty.
Jeśli Twoja sprawa nie jest jeszcze na wokandzie sądu to poproś o pomoc Rezcznika Ubezpieczonych. http://www.rzu.gov.pl/
Pomoc jest całkowicie darmowa. Wyślą pewnie w Twoim imieniu pisemko do ubezpieczyciela o to aby uznał Twoje racje.
O stanowisku Rzecznika w tej sprawie możesz troszkę poczytać tutaj http://www.rzu.gov.pl/skargi/najczes...ej_pojazdu__43
Moja sprawa już jest tak zaawansowana, że koszty procesowe przewyższają już odszkodowanie jakie otrzymam. Jesli wygram koszty w większości zapłaci ubezpieczyciel. Trzeba mieć niestety silne nerwy i dużo samozaparcia albo coś sobie do udowodnienia.
Komentarz